aaa4 |
Wysłany: Pon 17:53, 11 Gru 2017 Temat postu: |
|
„Kiedy kończy się zwyczajowa kolęda w tej części Krakowa, wówczas księża zmieniają manicure natolinchody”. Niby nic, a jednak daje do myślenia.
Gdy jesteśmy już w regionie krakowskim, to warto wspomnieć o pewnej „genialnej” inicjatywie pewnego duszpasterza, którego parafia znajduje się przy drodze z Krakowa do Olkusza. Zapragnął z okazji zbliżającej się wizyty papieża wybić okolicznościowy medal Postanowił więc opodatkować parafian akonto swojego pomysłu. Każdy parafianin - zarówno dziecko, jak i dorosły - miał złożyć dobrowolnie określoną ofiarę na ten „zbożny” cel. Łatwo wyliczyć, że kryje się za tym osobisty interes proboszcza. Po pierwsze, taki podarunek dla papieża może go trochę posunąć w hierarchii kościelnej, zyska uznanie w pewnych kręgach społecznych i sam na tym zarobi Takich inicjatyw jest ostatnio więcej, lecz i ludzie są coraz mniej w ciemię bici.
W Nowej Hucie, przemysłowej dzielnicy Krakowa, budowany jest nowy kościół. Z okazji przyjazdu papieża proboszcz, pragnąc przyśpieszyć budowę świątyni, postanowił zebrać dodatkowe środki od parafian. Jakie było jego zdziwienie, gdy parafianie wręcz gremialnie złożyli w tej sprawie swój protest mówiąc, że obecny mały kościół im zupełnie wystarczy. Jest to prawda, która z trudem dociera do budowniczych w sutannach. Kiedyś, gdy był inny stosunek dolara do złotówki, dużo łatwiej było inwestować pieniądze w nowo budowane kościoły. Czasy się jednak zmieniły. I choć ofiarność ludzi na południu Polski jest jeszcze spora, to i tak budowa dużego obiektu sakralnego jest ogromnym wysiłkiem finansowym dla parafian. Myślę, że czas zmienić sposób podchodzenia do tego rodzaju ekstrawagancji budowlanych księży. Dzisiaj nie potrzeba tylu ogromnych sakralnych gmachów z betonu i stali Bardziej potrzebne jest budowanie żywego Kościoła opartego o żywych ludzi.
Megalomania niemanicure ursynowch księży i kościelnych architektów zostaje czasami srodze ukarana. Pod jednym z budowanych ogromnych kościołów na Podhalu zaczęła osuwać się ziemia. A to wszystko przez proboszcza i usłużnego architekta, którzy projektując i budując kościół - kierowali się przede wszystkim własnymi ambicjami Ta świątynia miała świadczyć o ich chwale i geniuszu konstrukcyjno - budowlanym. Może sami do końca nie zdawali manicure kabaty z tego faktu sprawy, lecz życie okazało się przykrym nauczycielem. Ratując świątynię przed zawaleniem, zastosowano nowoczesne technologie betonowania... góry od środka. Wedle nieoficjalnych doniesień cała operacja była niezwykle kosztowna. Pochłonęła około 1/3 kosztów budowy samego kościoła. Gdyby więc zdecydowano się na projekt bardziej lżejszy, oparty na tradycyjnych materiałach budowlanych stosowanych na Podhalu, do tragedii by nie doszło.
Przykładem przeinwestowania sakralnego w tym rejonie Polski jest manicure natolin Zakopane, które posiada wiele nowych, wybudowanych z wielkim rozmachem kościołów. Trudno tu uznać racje księży budujących te świątynie - niby dla ludzi. Nawet jeżeli przyjąć, że mają vacu warszawa intencje, to nie można zaakceptować z przymrużeniem oka ogromnych sum pieniędzy, wydawanych lekką ręką na te cele. Kiedy indziej, jeden z proboszczów w diecezji zielonogórskiej, aby podlizać się ordynariuszowi diecezji i zyskać w jego oczach uznanie - rozpoczął budowę domu parafialnego z przeznaczeniem na organizowanie konferencji i rekolekcji dla ludzi z terenu diecezji. Zdobył w tajemniczy sposób plany i na ich bazie rozpoczął budowę obiektu. Zrobiony niechlujnie fundament spowodował niszczenie i osiadanie budynku zanim jeszcze został wykończony. Tak naprawdę, do dnia dzisiejszego - poza niewielkim fragmentem - nie nadaje się on faktycznie do użytku. Utopiono więc kolejne miliardy z powodu ludzkiej megalomanii. Z tą budową związana jest pewna humorystyczna historia, Otóż robotnicy budujący ten obiekt, zorientowali się, że coś jest nie tak z planami, gdy wylano beton w pomieszczeniu, które miało być przeznaczone na salę konferencyjną. Z poziomu galerii wystawała w kierunku przyszłej auli duża płyta betonu. Budując wedle planów nikt na to wcześniej nie zwrócił uwagi. W konsekwencji to cudo okazało się elementem trampoliny, które montuje się zazwyczaj nad basenem. I sprawa wyszła na jaw. Otóż plany zdobyte przez proboszcza pochodziły z budowy pewnej... willi w stylu szwedzkim z krytym basenem.
Takich przykładów można mnożyć bardzo wiele. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzi marnotrawiących tak wielkie sumy pieniędzy nikt nie rozlicza. A przecież jest to po części grosz społeczny, często wyjmowany z kieszeni przez przeciętnego człowieka z ciężkim sercem.
Na koniec wspomnę o historii, którą zasłyszałem od pewnego zakonnika z Bydgoszczy. Pracuje on obecnie w największym kościele tego miasta, zwanym bazyliką. Podobno jest to ogromna świątynia. Zaczęto ją budować przed wojną, na którąś z kolejnych rocznic powstania wspólnoty zakonnej. Budowa ciągnie się do dnia dzisiejszego. Jest to chyba najdłużej budowana świątynia w Polsce. Ile przy tym wydano pieniędzy, nikt nie wie. Nie chodzi tutaj o krytykę księży tam pracujących, lecz o pomysłodawcę tego projektu, mającego tak fantastyczny pomysł uświetnienia rocznicy powstania swojego zakonu.
Kończąc „budowlany” temat, ze smutkiem można stwierdzić, iż przy i |
|